środa, 1 marca 2017

Rozdział 1: "Obojętnie..."



To był trudny czas, wiele się zmieniło w moim życiu. Po powrocie z Rosji poroniłam. Miałam depresję i rozstałam się z Alkiem. Nie miałam wyrzutów sumienia.  Wiele rzeczy się wydarzyło, ale o nich dowiecie się w przyszłości,bo chcąc nie chcąc prawda wcześniej czy później wyjdzie na jaw.

Dziś pierwszy raz po półrocznej przerwie jadę na pierwsze spotkanie z zawodnikami. Mam zupełnie nowe spojrzenie na tą drużynę. 

Kiedy wybiła 18.00 byłam już w sali odpraw i czekałam na zbierających się siatkarzy.

-Puszczam listę obecności. Każdy z Was ma się podpisać. Lista będzie obowiązywać na każdym treningu,odprawie czy innym spotkaniu klubowym.

-Co? Jaka lista?Andzia? -spytał zaskoczony Fabio.

-Fabian?Czy coś ci nie odpowiada?

-Nie,tylko wcześniej żadnej listy obecności nie było...

-Masz się tylko podpisać. Jak ci ciężko, to tam są drzwi. - wskazałam.

-Nie,no.. Spoko,podpisze.

-Brawo. Lista będzie dostępna tylko przez 10 minut. Potem będzie już nieobecność.

-Zmiany,zmiany.-westchnął Kowal.

-Ciebie też to dotyczy.

-Mnie?!!-oburzył się.

-Tak,ciebie. Jaki trener,taka drużyna. Po odprawie,kiedy dotrę do domu wrzucę wam wszystkim na maila plany treningowe,które macie realizować. Bez wyjątku.

Po wprowadzeniu nowych zasad regulaminu wewnętrznego spakowałam rzeczy i poszłam na parking.

*Fabian*

-Jezu,ale ta Kaminska się teraz zrobiła.. Ja rozumiem,że poroniła i tak dalej,ale bez przesady... Zero poczucia humoru. -powiedziałem na głos.

-A co ty jej się dziwisz? Poroniła,rzuciła Achrema to teraz wiesz...-odpowiedział Gavin.

-Weź ,przecież jak tak dalej pójdzie to ona nas wykonczy ...Ty Alek?

-No?

-Co Ty na to?

-Na co?

-Na Kaminską?

-Taa,pytaj jego. Daj mu spokój...

*Alek*

Chłopaki odeszli,a ja kierowałem się na parking. Zobaczyłem na nim Anię. Jak zawsze moje serducho zabiło mocniej. Podszedłem do niej,bo grzebala coś pod maską od swojej czerwonej Mazdy.

-Pomóc Pani?-spytałem oficjalnie.

-Nie,dzięki,dam sobie radę.

-Jasne...-mruknąłem pod nosem i wcisnąłem bezpiecznik.-Teraz już powinien zapalić.

-Mówiłam,że sobie poradzę! Nie chcę niczyjej pomocy!-trzasnęła maską przycinajac sobie palca. Głośno zabluźniła.

-Pokaż tego palca.-dotknąłem jej dłoni.

-Zostaw mnie!

-Pokaż tego palca. Nic ci nie zrobię. -dziewczyna niechętnie wyciągnęła do mnie dłon,ale tylko na sekundę. Nie zdążyłem nawet nic zobaczyć co jej dolega. Kurde... Ale się zmieniła...

-Dobranoc.-wsiadła do auta i odjechała. Kto by myślał,że to wszystko się tak zakończy.. Pamiętam wszystko. Było tak pięknie,a pierścionek zdał się być zbyteczny. Leży w mojej szafce treningowej. Za każdym razem kiedy go widzę przypominają mi się najpiękniejsze chwile jakie spędziłem z nią. Tak bardzo tęsknię za nią. Nie potrafię się odnaleźdź w nowym związku,bo chcę wrócić do Kamińskiej... Bo to nie to.. Serce nie bije tak mocno jak wtedy,przy niej..

W domu sięgnąłem po komputer i zacząłem oglądać nasze zdjęcia. Jest taka śliczna kiedy się uśmiecha. Już dawno nie widziałem tego uśmiechu na żywo.

Ubrałem się w koszulę, marynarkę i chwyciłem jakieś papiery. Pod pretekstem zlecenia przez Kowala mi ich do podpisania przez nią pojechałem do niej. Żeby chociaż ją zobaczyć,usłyszeć jej głoss. Zapukałem do drzwi,które po chwili otworzyła dziewczyna.

-Cześć. Mogę zająć Ci chwilę?

-Po co?-warknęła

-Trener dał mi papiery,które musisz podpisać.

-Spoko,wejdź.

Kiedy wszedłem do jej domu moje wspomnienia ożyły. Wszystko tak jak by to było wczoraj. Usiadłem na kanapie. Dziewczyna zachowała do mnie dystans i usiadła w fotelu.

-Daj mi to.-chwyciła teczkę i siegnęła papiery. Wczytała się,a ja nie odrywając od niej wzroku "delektowalem" się widokiem ukochanej.

-Podpiszesz?

-Nie.

-Czemu?

-Bo to są papiery z zeszłego roku. Niech jutro weźmie... Zresztą dobra.. Zadzwonię do niego.

-Co?Nie. Ja z nim pogadam. On mi to zlecił więc ja to załatwię.

-Liczyć na Was to ...-spakowała kartki do teczki.

-Moge ci zadać pytanie?

-Co znowu?!-nie była nigdy taka nerwowa.

-Jak się trzymasz?

-Nie interesuj się mną. Masz swoja miłość już, więc nie interesuj się. Dobranoc. Tam są drzwi.

Z bólem serca wyszedłem z pomieszczenia. Pojechałem do domu i byłem wściekły,że ją puściłem wtedy do tego Kazania.

Wróciłem do domu. Ubarałem maskę,ktorą noszę od kiedy rozstałem się z Anią i udawałem,że wszystko jest ok.

-Hej sportowcu.-ucałowała mnie.

-Cześć,jak dzionek?

-Do kitu... Zmarnowałam dziś trzy lakiery na klientce..

-Uuuu,nie dobrze. A co jej malowałaś?

-Jakiś tam wzorek,ale nie wychodził,a babce kończyła się cierpliwość.

-Spoko,nauczysz się i tego.-uśmiechnąłem się mając w myślach Anie.

-Bardzo zmęczony jesteś?

-A czemu pytasz?

-Myślałam,żebyśmy pojechali gdzieś.

-Gdzie?

-Obojętnie.. Nie chce siedzieć w domu..

-Dzis odpocznę. Jutro obiecuje,że gdzieś pojedziemy.-zamknąłem oczy,które przykryłem ręką. Myślałem o tym smutnym spojrzeniu Kamińskiej. Tak bardzo mi jej brakuje... Tylko przy niej czułem się prawdziwie potrzebny,a tutaj? Tutaj jest zupełnie inaczej.. Nie ma słodkich słówek,czułości,nie ma nic,bo Emila uważa to za dziecinne i nie poważne. Spoko,może i takie jest,ale ja tego chce... Chce moją Mysię,którą cały czas kocham...

*Ania*

Kiedy zamknął drzwi odetchnęłam,bo już nie musiałam udawać "wrednej suki". Otworzyłam okno by wywietrzyć jego zapach,który do tej pory doskonale pamiętam. Położyłam się do łóżka i zaczęłam płakać... Nigdy się nie pozbędę wspomnień z Achremem...

*Alek*

Zadzwonił mi telefon. Za każdym razem gdy słyszę dźwięk wiadomości zrywam się do urządzenia z nadzieją,że to Kamińska.

"Chodz spać na górę..."

Emila... Nie chcę tam.. Przy jednej kobiecie miałem tylko spokojny sen. Przy tej-nie jest mi wygodnie. Kamińska co ci strzeliło do tej główki,żeby mnie odstawić...-przetarłem czoło dłonią i chciał nie chciał poszedłem na górę do Emilii. Nie mogłem spać, tradycyjnie już chyba...

UDOSTĘPNIJ TEN POST

1 komentarz :

  1. Dzień Dobry :D
    Czułam, że będzie 2 część, i się nie myliłam. To przykre co stało się Ani, i jak traktuje Alka, liczę, że to zmienisz. Przepraszam, że się nie rozpiszę dzisiaj, ale nieobecność w szkole = multum nauki.
    #chamskareklama
    Zapraszam do siebie tylkodocelu.blogspot.com 💕
    Buziak

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.